Już nie będzie głodu

Kolejny powód do radości wszystkich, którzy w jakikolwiek sposób wspierają budowę sierocińca Siostry Rut w Tanzanii. Trwa wyposażanie trzech budynków sierocińca, kościoła, kopanie studni głębinowej, a w międzyczasie w gospodarstwie sierocińca zbierane są pierwsze plony kukurydzy. Siostra Rut mówi, że z tej kukurydzy dzieci bedą miały na śniadanie ujibu to jest zupę z mąki kukurydzianej. Na obiad ugali, trochę gęściejszą potrawę z kukurydzy, do której dodaje się trochę warzyw, a od święta może znajdzie się kawałek mięsa lub ryba z pobliskiego jeziora Victoria. Przybywa także krów, na zakup których składaliśmy ofiary w ubiegłym roku.

Jak widzimy dzieci pracują przy zbiorze kukurydzy. Przypomina mi to moje dzieciństwo, kiedy jako bardzo małe dziecko pomagalem rodzicom w pracach rolnych. Takie angażowanie dzieci do pracy od majmlodszych lat jest wspaniałym przygotowaniem ich do życia i chroni je przed kalectwem życiowej niezaradności.

A wracając do wyposażenia kościoła, to przypomnę, że kilka dni temu na FB zwróciliśmy się z prośbą o ofiarowanie monstrancji dla kościoła. Zgłosiło się kilka osób. Pierwsza była pani, która chcąc zachować anonimowość ofiarował na ten cel $5000. Wystarczy na monstrancję i inne paramenty liturgiczne. Ofiary osób, które zgłosiły się w drugiej kolejności, jeśli taka będzie ich wola bedą przeznaczone na zakup innych paramentów liturgicznych, szat liturgicznych, czy na zakup ołtarza oraz ławek.

Hojność jest naprawdę wzruszająca. Bóg zapleć za ogromne serca. Przez swoją hojność uczestniczymy w naprawdę wspaniałym dziele. Najbardziej popularny polski reżyser Patryk Vega, który złożył ogromną ofiarę na sierociniec i nakręcił film o sierocińcu ma zapewne racje, gdy mówi o tym dziele: „Być może, to będzie największe dzieło mojego życia”. Każdy z nas na miarę swoich możliwości może uczestniczyć w tym „najważniejszym dziele życia”. Nawet, gdy nas zabraknie na ziemi, to dzieło będzie trwać, jak pomnik miłości sięgającej samego Boga.