Przemilczane dobro Ojczyzny
To pięknie, że możemy powiedzieć o ostatnich wyborach „zwyciężyła demokracja”, a z powodu licznego udziału Rodaków w wyborach mówimy o „święcie demokracji”. Dziwi mnie jednak, że prawie 60% Polaków nie potrafiło odpowiedzieć „tak” lub „nie” na cztery proste pytania i szukało wytłumaczenia gdzie indziej. Były to pytania zasadnicze dla losów mojej Ojczyzny. Na ten problem patrzę przez pryzmat słów Chrystusa: „Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi”. Mam prawo do zdziwienia, tak jak inni mają prawo do kluczenia między „tak” i „nie”. Skąd się bierze moje zdziwienie?
Szwajcarzy są dumni, że prawie o wszystkim sprawach decydują w referendach, które są najdoskonalszym narzędziem sprawowania demokratycznej władzy. Byłbym dumny, gdyby to miało miejsce w mojej Ojczyźnie. A jednak 60% moich Rodaków zostało zmanipulowanych hasłem przedwyborczym, że referendum jest manipulacją polityczną. Zakreślając pytania referendalne nie czułem się zmanipulowany. Były to dla mnie pytania na temat najbardziej istotnych spraw decydujących o losach mojej Ojczyzny.
A nawet gdybym czuł, że jest tam manipulacja, to bym i tak wyraził swoje zdanie na temat spraw wiele ważniejszych niż manipulacje polityków. Politycy będą się żreć i zmieniać, a my zostaniemy z pytaniami decydującymi o losie naszej kochanej Ojczyzny. Trzeba odróżniać polityczne ubijanie piany manipulacyjnej od dobra naszej Ojczyzny. Nawet, gdyby największy mój wróg polityczny ułożył pytania referendalne, a moja odpowiedź decydowałaby o dobru Ojczyzny, to bym wziął udział w referendum.
Tak wielu moich Rodaków zamiast odpowiedzieć na istotne pytania odnośnie dobra Ojczyzny pławiło się w pianie ubijanej przez polityków z manipulacyjnej materii. Nie wiem czy 60% przeciętnych Kowalski będzie miało okazję w swoim życiu jeszcze raz odpowiedzieć na te ważne pytania dotyczące dobra naszej Ojczyzny. A gdy pojawi się tak możliwość, to może się okazać, że są aktualne tragiczne słowa „za późno”. Można się pocieszyć uczestnictwem w „Weselu” Wyspiańskiego, ale jest niebezpieczeństwo, że przemówi do weselny chochoł: „Miałeś, chamie, złoty róg, miałeś, chamie, czapkę z piór: czapkę wicher niesie, róg huka po lesie, ostał ci się ino sznur”.